Brodnica 1950r.
W lipcu (od 1.07 do 28.07) 1950r. zostało zorganizowane przez Hufiec Lubliniec zgrupowanie obozów w miejscowościach: Brodnica, Budy i Zbiczno (Kujawy). W obozie uczestniczyło ponad 500 harcerzy i harcerek z różnych środowisk, w tym z z Państwowego Zakładu Szkolno–Wychowawczego dla Dzieci Głuchych nr 1 w Lublińcu (pod opieką druha Stanisława Wojciechowskiego).
Członkowie komend podobozów w Brodnicy przed szkołą
miejscem zakwaterowania harcerek.
Na zdjęciu od lewej: Marian Lange, Mirka Orkisz, Heniek Parkitny, Schmidówna,
Heniek Brzozowski, (Szkica) Strancich, Hanka Wolinska, Czesiek Okręt, Pietrzyk Leon
Uczestnicy podobozu w Zbicznie w 1950r.
wśród których między innymi: Kanclerz, Doleżyk, Hernik
Janus, Kubat, Kurpierz, Siluk
Harcerki zostały ulokowane w jednej ze szkół w Brodnicy, natomiast harcerze w kilku podobozach pod namiotami przy szkołach w Zbicznie i Budach. Komendantem zgrupowania został druh Roman Bieniek, wspomagany przez ówczesnego komendanta Hufca Lubliniec - druha Mariana Ożarowskiego.
Obóz w Brodnicy, druh Marian Ożarowski
wśród młodszych instruktorów (w środku biała koszula)
Teren wybrany na obozowisko obfitował w przepiękne jeziora: Brodno Niskie i Wysokie, Zbiczno oraz Chojno, a przez Brodnicę wiła się rzeka Drwęca.
Obozowicze nad jeziorem Zbiczno
W samej Brodnicy znajdował się zamek krzyżacki i stare miasto.
Zamek krzyżacki w Brodnicy - lata 50
Jednak w związku z realizacją programu Harcerskiej Służby Polsce - obozowicze odwiedzali głównie PGR-y gdzie pomagali w pracach przy żniwach. Gdy zaś wracali do obozu, wykonywali gazetki:) oraz teatrzyki kukiełkowe, nadal utrzymane w tematyce rolniczej, jak np.: "Walczymy z chwastami". Nie omijali ośrodków maszynowych, leśniczówek, tartaków czy młynów.
Niestety harcerskie ogniska często zastępowały wieczorki ciekawej nauki z bardzo intrygującymi tematami: "Dlaczego chleb czerstwieje", "Czym sie człowiek żywi", czy "Jak rozmnażają się chwasty".
Nie zabrakło jednak zajęć z terenoznawstwa, zajęć gimnastycznych (na które położony został szczególny nacisk), wycieczek, pływania czy zabaw terenowych.
Od lewej: druh Marian Ożarowski, Marian Skorupa, Józef Klimanek,
Roman Bieniek, Marian Siluk
Nie zaniknęła też zupełnie pionierka obozowa,
nadal centralnym miejscem był plan apelowy z masztem, a do obozu prowadziła namiastka bramy.
Jak trudny musiał być to czas dla prawdziwych harcerzy, którzy jeszcze tak niedawno, każdy obozowy dzień witali i żegnali modlitwą, kilka dni poświęcali na pionierkę obozową, z wielkim zainteresowaniem zwiedzali i poznawali swój kraj i ich mieszkańców, a 14 lipca obchodzili uroczyście i z zadumą na twarzy dzień śmierci druha Konrada Mańki.
Po lewej druh Marian Siluk
Teraz musieli zamiast tego świętować dzień 22 lipca -czyli 6 rocznicę powstania PKWN w Lublinie i podejmować zobowiązania walki z wrogiem ziemniaczanym (stonką) i podżegaczami wojennymi, a swój czas poświęcać na opracę w PGR-ach, zbieranie ziół i jagód:(
Opracowane na podstawie:
Archiwum Hufca Lubliniec
Zasoby Archiwum Państwowego w Katowicach
Wspomnienia - druh Marian Siluk
Zdjęcia:
Serwis Foto.polska
Archiwum Hufca Lubliniec
Archiwum prywatne - druh Marian Siluk