Kolonia Zuchowa w Kokotku - 1969r.
W dniach od 7 do 29 lipca 1969r., Komenda Hufca ZHP w Lublińcu, zorganizowała Kolonię Zuchową w Kokotku.
Zuchami opiekowała się świetna kadra, w skład której wchodzili: druhna Stefania Lachman(komendantka), druhna Janina Kurpierz(oboźna), druhny Janina Dragon i Zofia Słabik, oraz druh Czesław Chróst.
Kolonia "Waleczna Gromada", bo taką przyjęła nazwę, liczyła 29 zuszków i została zakwaterowana w Szkole Podstawowej w Kokotku:).
Kolonia podzielona została na 4 "szóstki": "Marusie", których obrzędowym znakiem zgłoszenia było tupnięcie lewą nóżką. W skład szóstki wchodziły: Danuta Siwek(zastępowa), Józefa Surma, Elżbieta Gloc, Alicja Stanek, Joanna Barczyk
"Łączniczki", które zgłaszały swoją obecność uderzeniem rękami o uda. W skład szóstki wchodziły: Wiesława Warzecha(szóstkowa), Beata Kurpierz, Justyna Czech, Rita Mrugała, Krystyna Lempa, Urszula Skorupa, Aniela Kinder, Gizela Deszczyk, Marzena Kajdana.
"Pancerni", którzy swoją obecnośc na apelu zgłaszali klaskając dłońmi nad głową. W skład szóstki wchodzili: Henryk Kozłowski(szóstkowy), Marian Toma, Tadeusz Famuła, Karol Nowotny, Aleksander Mizia, Zenon Zbąszyniak.
oraz "Kościuszkowcy", zgłaszali się przysiadając:) W skład szóstki wchodzili: Janusz Cecota (szóstkowy), Mietek Kamiński, Hubert Mokros, Andrzej Czubała, Marek Dragon, Erhard Raimann, Janusz Borowiec, Krzysztof Torchalski
Kokotek przywitał zuchów deszczem, toteż pierwszy dzień spędzili niemal całkowicie w budynku szkolnym, integrując się między sobą, poznając kadrę i adoptując pomieszczenia szkolne.
Następnego dnia, od rana zuszki uwijały się, by przygotować przed szkołą plac apelowy, na którym w godzinach popołudniowych odbył się pierwszy apel:)
Czwarte "Prawo Zucha" mówi, że "Zuch pamięta o swoich obowiązkach". Podczas koloni zuszki musiały pamiętać o wielu obowiązkach:) Jednym z przyjemniejszych była - kąpiel generalna:), która odbywała się w każdą sobotę i to w ciepłej wodzie!!!
Zajęć i zabawy na Koloni "Waleczna Gromada", nie brakowało, tym bardziej, że jej tematem przewodnim, był motyw wyzwolenia przez Wojsko Polskie kraju z rąk Niemców w latach 1944r i 1945r (oczywiście w tym okresie geopolitycznym, w rachubę mogły wchodzić tylko wojska, które wkraczały wraz z Armią Czerwoną). Głównym zadaniem zuchów podczas 3-tygodniowego pobytu w Kokotku, było zdobycie odznaki - "Pancerni". Pierwszym krokiem w tym kierunku była nauka budowy szałasu. Z tego zadania wywiązali się znakomicie pod czujnym okiem druha Cześka.
W kolejnych dniach, jak prawdziwi żołnierze brali udział w bitwach (z finałową pod Studziankami), podczas których za amunicję służyły im szyszki sosnowe, bazę stanowił wcześniej zbudowany szałas, a za wsparcie odpowiadały drewniane czołgi. Nie zapomniano o szpitalu polowym, przecież gdzieś musieli być opatrywani "ranni żołnierze". Dziewczyny walczyły z chłopakami ramię w ramię:) szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę:)
Za męstwo i waleczność okazaną na polu bitwy na zuchów czekały medale, za tchórzostwo i dezercję:) sąd wojskowy:)
Podczas trwania koloni miała miejsce inscenizacja "Zaślubin Polski z Morzem", podczas której, świetnie w roli morza sprawdziła się - rzeka Leśnica:) Zuszki, jak na żołnierzy przystało - często ćwiczyły musztrę wojskową:). Jak widać na poniższej pracy - najwytrwalej robiły to dziewczyny:)
Wielkim przeżyciem dla "młodych żołnierzy" było spotkanie z panią Sabiną Chromińską, podporucznikiem I Dywizji im. Tadeusza Kościuszki, aktorką Teatru im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach.
Jednak to chyba alarm, który ogłosiła Komenda Koloni - w nocy 24 lipca, wszystkie zuchy zapamiętały najlepiej. Tej nocy po przejściu 6 punktów kontrolnych, w zupełnych ciemnościach, tylko przy nikłym świetle świeczki, 12 zuchów złożyło Obietnicę Zuchową. Następnie wszystkie zuchy, zaś z rąk ówczesnego Komendanta Hufca druha Henryka Pietrka i "Dobrego Ducha" - druha Zenona Zbączyniaka, otrzymali, wypracowaną i wywalczoną, sprawność "Pancernego", zaś cała Kolonia otrzymała piękny - totem (w uroczystościach tych wzięli udział także: druh Joachim Kurpierz i druh Julek Kula).
Kolejnego dnia na zuchów czekała jeszcze jedna uroczystość. Na specjalnym apelu - druh Joachim Kurpierz wręczył im gwiazdki (jedna gwiazdka - zuch ochoczy, dwie - zuch sprawny, trzy - zuch gospodarny). Tę najwyższą odznakę zuchową, trzy gwiazdki - otrzymał tylko jeden zuch z kolonii - Janusz Cecota:). Wręczone zostały także sprawności. Tych zuchy zdobyły bardzo dużo, co świadczy o ich wielkim zaangażowaniu podczas zajęć:)
Kolonie zakończyło uroczyste pożegnalne ognisko całego Zgrupowania, które nietypowo, odbyło się w Leśnym Amfiteatrze OH w Kokotku. Zuchy wystąpiły z programem artystycznym podczas, którego zaprezentowały skecze, piosenki, tańce i krótką inscenizację.
29 lipca odbył się przed szkołą ostatni apel. Zuchy zobowiązały się, że do Kokotka wrócą za rok:) Tak się złożyło, że w Szkole Podstawowej w Kokotku - już nigdy nie odbył się podobny obóz czy kolonia zuchowa - jednak do Kokotka zuchy przyjeżdżały przez następne 50 lat:) Czuj!!
Opracowane na podstawie:
Kronika Koloni Zuchowej "Waleczna Gromada" - Kokotek 1969r.
Zdjęcia:
Archiwum Hufca ZHP Lubliniec
Kronika Koloni Zuchowej "Waleczna Gromada" - Kokotek 1969r.