Chester 1994r.
Latem 1994r. grupa harcerzy Hufca Lubliniec, pod komendą druha Bogdan Widery wyjechała do Chester w Anglii. Jak do tego doszło? Tak o tym opowiada druh Grzegorz Bogus: "Zaczęło się od "współpracy" Parafii Św. Mikołaja z Parafią Anglikańską w Chester (Anglicy przez kilka lat przywozili dary na Święta Bożego Narodzenia). Gdzieś około roku 1991 grupa młodzieży została zaproszona do odwiedzenia Chester i zamieszkania w angielskich rodzinach. W trakcie pobytu w Anglii okazało się, że w parafii angielskiej działa drużyna skautowa, którą prowadził pastor. Przy okazji spotkania z pastorem powiedziałem, że też jestem instruktorem harcerskim i prowadziłem drużynę, że wyjeżdżamy na biwaki i obozy, a także, że w Kokotku mamy swój Ośrodek, w którym organizowane są obozy. Jak dobrze pamiętam po powrocie do Polski przekazałem namiary na Anglików - druhowi Bogdanowi Widerze (ja już wtedy nie pracowałem i nie byłem aktywnym instruktorem)."
Druh Bogdan skontaktował się ze skautami i w 1994r. wraz ze swoimi harcerzami ze Szczepu "Milenium" został zaproszony na Zlot Skautów do Chester - Chamboree. Wśród uczestników wyjazdu znaleźli się między innymi: Krzysztof Delfin, Tomasz Krupski, Lizurek Robert, Adam Śliwa, Jacek Kapica, Piotr Sotopietra, Michał Iwanina, Adam Bejm, Martyna Kuś.
Jak wspomina druh Krzyszytof Delfin, uczestnik obozu: "Podróż rozpoczęła się na dworcu PKS w Katowicach i skąd autobusem udaliśmy się do Londynu. Tam czekali już na nas nasi gospodarze: strażak Terry Coe i oficer policji - Frank Hough. Zostaliśmy zakwaterowani Domu Boden Powella, a po rozpakowaniu się, zostaliśmy zaproszeni na kolację. Następny dzień spędziliśmy na zwiedzaniu Londynu i dalszej drodze do Chester."
Hostel - Dom Baden-Powell'a
Po przyjeżdzie na Zlot - jak wspomina druh "Boguś" - "Musieliśmy rozbić dla siebie namiot i wraz z 18 drużyną z Chester zbudować bramę, co nam całkiem ładnie i sprawnie poszło."
W czasie Zlotu - jak wspomina druh Krzysztof: "mogliśmy rywalizować (często na wodzie), uczyć się i bawić ze skautami z całego świata. Ważnym wydarzeniem skautowym - były odwiedziny ówczesnego Naczelnego Skauta Wielkiej Brytanii"
Jak dodaje druh Widera: "Specjalnie dla nas harcerzy z Polski (na zlocie były także inne drużyny harcerskie z Polski) zorganizowana została w niedzielę msza święta." Harcerze na nudę podczas swojego pobytu w Anglii nie mogli narzekać. Jak wspomina druh Krzysiek: "Zwiedziliśmy przepiękne miasto Chester, zostaliśmy zaproszeni przez burmistrza miasta (gdzie tłumaczem dla naszych harcerzy był były lotnik Dywizjinu 303), zwiedzaliśmy walijskie zamki, byliśmy w aqua parku, w Ogrodzie Zoologicznym, a także w kopalni."
Pobyt w Anglii dla lublinieckich harcerzy był niesamowitym przeżyciem. Druh Krzystof tak to podsumowuje: "Dla większości z nas była to pierwsza wyprawa za granicę i wszystko co zobaczyliśmy oraz to z jaką życzliwością zostaliśmy ugoszczeni sprawiło, że do dziś mam w pamięci tamte chwile i tych wspaniałych przyjaciół których tam poznaliśmy."
Po pobycie pozostały wspomnienia, zdjęcia i kilka "gadżetów" w tym chusta skautowa z 18 th z Chester. Udało się także skautów zaprosić z rewizytą do Polski. Dwa lata później w 1996r. wspólnie z harcerzami ze Szczepu "Milenium", spędzili kilkanaście dni na wspólnym obozie w Kokotku.
Na podstawie:
Wspomnienia - druh Bogdan Widera
Wspomnienia - druh Krzysztof Delfin
Wspomnienia - druh Grzegorz Bogus
Zdjęcia:
Materiały prywatne - druh Bogdan Widera
Materiały prywatne - druh Krzysztof Delfin