Historia Hufca Lubliniec

Harcerstwo to nie jest coś, co się umie, ale to jest coś czym się jest.

Rajd po Ojcowskim Parku Narodowym - 2016

Harcerki i harcerze naszego Hufca bardzo lubią Lubliniec i swój drugi dom - Kokotek:) Toteż każda wyprawa, podczas której oddalają się oni od tych miejsc na odległość większą niż 20 km jest dla całej społeczności - wielkim wydarzeniem. Tak też się stało 4 listopada 2016r. gdy mocna ekipa Szczepu "Zielonej Ósemki", gdy wyruszyła na Jurę Krakowsko-Częstochowską, a konkretnie do Ojcowskiego Parku Narodowego.

ojcow2019tgtgtgt

Tak o tej wyprawie opowiada jedna z jego uczestniczek - druhna Paulina Kędzia:

"Plecak do autobusu, ciepła kurtka, uśmiech na twarzy i można jechać! O godzinie 12:00 w piątek, dnia czwartego listopada, wyjechaliśmy z Lublińca. Niedługo potem mogliśmy się już zakwaterować w przytulnym i ciepłym schronisku. Tereny otaczające ośrodek okazały się być bardzo miłe dla oka, a świeże powietrze i słońce chylące się już ku zachodowi namawiało do pójścia na spacer.

ojcow2019tgtgtgt23
ojcow2019tgtgtgt2

Kiedy zapadł zmierzch, postanowiliśmy wrócić i dalej dobrze się bawić w najlepszym towarzystwie. Resztę wieczoru spędziliśmy ogrzewając się przy ognisku i śpiewając harcerskie piosenki. Dzień jednak skończył się dla nas szybko, gdyż już następny zapowiadał się wymagająco i musieliśmy pogrążyć się we śnie.

ojcow2019tgtgtgt234

Kiedy zegar oznajmił godzinę 6:30, zaczęliśmy przygotowania do całodziennej wędrówki na obszarze Ojcowskiego Parku Narodowego. Pełni energii wyruszyliśmy o godzinie 8:00 ze schroniska, z mapą w dłoni i nieustającą chęcią zobaczenia czegoś nowego.

ojcow2019tgtgtgt236
ojcow2019tgtgtgt23a

Idąc szlakiem, oglądaliśmy skały wapienne, pocięte dolinami tonącymi w kolorowych liściach. Jeszcze świecące słońce odbijało się od odwiedzonego przez nas Źródła Harcerza. Potem postanowiło nas opuścić i wędrówce towarzyszył lekki, ledwo odczuwalny wiatr, kiedy podążaliśmy do Jaskini Łokietka, położonej nad dnem Doliny Sąspowskiej. Jaskinia ta jest największa spośród wszystkich na terenie parku, który jeszcze nie raz zachwycił nas swoim wyglądem. Przechodziliśmy obok tarasów skalnych, tworzących malownicze bramki, iglice skalne i inne formy skałkowe.

ojcow2019tgtgtgt236w
ojcow2019tgtgtgt236wa
ojcow2019tgtgtgt236w6

Kiedy słońce ledwo jeszcze wisiało na ciemniejącym niebie, wróciliśmy do ośrodka. Po gorącym prysznicu, zagraliśmy w kilka gier, spędzając tak cały wieczór. To jednak nie koniec atrakcji, gdyż w nocy również się działo - kilka osób zrobiło nowy krok w swoim życiu, mianiowicie złożyło Przyrzeczenie Harcerskie przy blasku ogniska. Czekał je bieg pokazujący przeciwności w życiu każdego harcerza oraz wystawiał je na próbę, którą pomyślnie zdały. Zasnęliśmy więc z wielką dumą i ciepłem na sercu.

ojcow2019tgtgtgt236wa2ojcow2019tgtgtgt236wa22ojcow2019tgtgtgt236w7
Rankiem nadszedł czas pakowania i wielkiego sprzątania. Zadbaliśmy o to, by miejsce naszego noclegu wyglądało tak dobrze, jak wtedy, kiedy przyjechaliśmy. Trudno było nam wyjechać, rozstać się, lecz nikt nie odbierze nam wspomnień oraz świadomości, że widzimy się znowu niedługo - na kolejnym, znów na swój sposób niesamowitym spotkaniu".

Opracowane na podstawie:
Wspomnienia - Paulina Kędzia

Zdjęcia:
Archiwum Hufca Lubliniec